Jak być szczęśliwym to pytanie, które ma sens dopiero, gdy już ustalimy, czym to całe szczęście w ogóle dla nas jest. Oczywista oczywistość, wiem. Tak tylko piszę, bo nierzadko zupełnie nam to nie przeszkadza w robieniu kompletnie na odwrót.
To, czym jest szczęście może się po prostu zdawać być cholernie intuicyjne. Dlatego też łatwo założyć, że żadnej rozkminy nad tym już nie potrzebujemy. Tymczasem jest dokładnie przeciwnie. Potrzebujemy jej bardziej niż większości rzeczy, którym tak namiętnie ochoczo czas na co dzień. Dokładnie taką rozkminę tutaj dokonamy. Kto wie, może jedną porządną, a raz na zawsze?
Co zyskasz dzięki temu 3-częściowemu artykułowi:
- poznasz kluczową teorię felirozwoju, która może stanowić bazę wszystkich innych związanych z budowaniem szczęścia w życiu
- w krótkim czasie zgarniesz esencję tego, do czego dochodziłem przez lata grzebania w tematyce szczęścia, swego rodzaju syntezę zebranych do tej pory wniosków
- posiądziesz sposób postrzegania szczęścia w życiu, który uważam za najskuteczniej wspierający dążenie do osiągania tego naczelnego celu
- poprzez poznanie prostej analogii działającej na wyobraźnię utrwalisz zdobytą perspektywę, dzięki czemu skuteczniej będziesz ją wdrażać w swoje życie
Ta oto pierwsza część stanowi wstęp, w którym poznasz tło całej tej zabawy z definicją. Dowiesz się, o co w ogóle chodzi i co mi odwaliłlo, że to robię. Zbudujemy zatem niezbędny grunt pod naszą bazową teorię.
Dobra, ale rozbrójmy pierwszą bombę zanim jeszcze zacznie tykać…
Czy narzucam Ci moją definicję szczęścia i uważam ją za jedyną słuszną?
Nie. To najkrótsza odpowiedź i najważniejsze, co musisz wiedzieć. To, jak chcemy postrzegać tak kluczowe dla nas w życiu pojęcie to kwestia bardzo Indywidualna. Jeśli inna definicja działa dla Ciebie dobrze, nie zmieniaj jej.

To dlaczego w ogóle zawracam ci dupę?
Ponieważ pomyślałem, że może Cię zainteresować jak to kluczowe pojęcie postrzega gość, który od lat ma świra na punkcie tej tematyki. Zwykły typ, który w niezwykłą pasją rozkminiał to zagadnienie pod pierdyliardem różnych kątów porównując, sprawdzając różne podejścia ludzi mądrzejszych od siebie i w końcu opisał to, co łączy zebrane wnioski. Jakby co ten gość to ja.
Przede wszystkim jednak chcę po prostu podzielić się z Tobą sposobem rozumienia szczęścia w życiu, który osobiście uważam za najbardziej trafny i skutecznie pomagający w realnym zbliżaniu się do tego stanu. Zauważ, że żeby się zainspirować, wcale nie musisz zmieniać swojego sposobu rozumienia szczęścia. Wykorzystaj po swojemu choćby jakieś elementy mojej definicji – obiecuję, że się nie obrażę.
Co tutaj znajdziesz, czego nie i dlaczego to wciąż dobry deal?
W tym 3-częściowym artykule dla odmiany nie będzie praktyki. Będzie natomiast bardzo cenna teoria. Jest ona niezwykle ważna, bo mowa o pewnej bazie dla wszystkich innych teorii związanych z budowaniem szczęścia. Z dobrym fundamentem tego typu, zwiększamy szanse, że praktyka (faktyczne czynienie życia głębiej szczęśliwym na co dzień) będzie lepiej umotywowana i ukierunkowana, a w wyniku tego bardziej skuteczna.
Co mi w ogóle odwaliło, że tworzę własną definicję szczęścia?
Robię to nie dlatego, że uważam złączone przeze mnie wnioski za jakąś jedyną właściwą prawdę objawioną. Tworzę własną definicję po pierwsze ze względów praktycznych. Zwyczajnie dobrze by było żebyś wiedział/a do czego bez przerwy nawiązuję. Po drugie i przede wszystkim, ponieważ wierzę, że wdrożenie takiego rozumienia tego zjawiska w życie może nieść nie tylko dla mnie, ale i dla kogoś więcej ogromną wartość.
Dobra, ale po co komu w ogóle taka definicja?
Po to, żeby realnie wspomóc nas na drodze do tego celu. Wierzę, że może ona mieć znaczący wpływ na nasze życie. O ile oczywiście będziemy faktycznie żyć w zgodzie z nią mając ją „z tyłu głowy”. Dobrze sformułowana definicja, a tak naprawdę sposób rozumienia zjawiska jakie opisuje pozwala lepiej ten arcy cel zlokalizować. W rezultacie uczynić go znacznie łatwiej osiągalnym.
Każdy mniej więcej wie, o co chodzi w szczęściu, więc dlaczego w ogóle w tym grzebać?
Właśnie dlatego, że między „mniej więcej” a „konkretnie” jest potężna różnica.
Szczęście to aktualnie termin kompletnie wyprany z sensu. Można go rozumieć na tak wiele różnych sposobów, że utworzenie własnej definicji tego pojęcia na potrzeby proponowanego przeze mnie podejścia do rozwoju osobistego (felirozwoju) jest po prostu koniecznością. W końcu to blog skupiający się na realnym zbliżaniu się do natury tego zjawiska w naszym życiu.

A teraz do rzeczy. Zakończmy wstęp pierwszym krokiem w stronę owej definicji szczęścia, czyli tak zwanego przeze mnie „szczęścia realnego”.
Co się kryje pod pojęciem szczęście realne?
Na najbardziej podstawowym poziomie to szczęście według tej mojej całej autorskiej definicji. Używając określeń “szczęście realne” czy też “życie realnie szczęśliwe” odnoszę się po prostu do mojego rozumienia tych terminów, a więc tego stanowiącego podstawowy punkt odniesienia w felirozwoju. W praktyce rzecz jasna często mówię (piszę) skrótowo po prostu “szczęście” i “szczęśliwe życie” mając na myśli wciąż to samo.
Jednak to, czyja jest ta definicja raczej Cię mało obchodzi i słusznie. Liczy się to, co ona oznacza i jaki wpływ może mieć na Twoje życie.
Aby wyruszyć w tym kierunku przyda nam się jeszcze wyjaśnienie…
Skąd to słówko “realne”?
Stąd oczywiście, że szczęście i szczęśliwie życie w tej definicji właśnie takie jest: osiągalne, możliwe do zrealizowania i autentyczne. Zwyczajnie takiego szukam, bo inne mnie nie interesuje i zakładam, że Ciebie również. Hasło “szczęście realne” ma kontrastować z nierealistycznym postrzeganiem szczęścia w życiu np. jako jakiegoś mistycznego zjawiska w postaci silnej stale utrzymującej się pozytywnej emocji albo jako wizję codzienności wiecznie przepełnionej tylko przyjemnościami i pozbawionej na zawsze wszelkich problemów.
Takie coś możemy śmiało odłożyć na półkę z bajkami, a zatem dążenie do tego byłoby stratą czasu. Przyjmując natomiast tą definicję szczęścia realnego, zaczynamy celować w rzeczywistość.
Tutaj robimy przystanek. Dzięki!
Zdaję sobie sprawę, że ta wstępna część artykułu niewiele jeszcze wyjaśnia i tak miało być. Mamy już natomiast niezbędne tło oraz jak mam nadzieję, choć odrobinkę ciekawości.
W kolejnej części poznasz dokładny opis definicji szczęścia realnego, czym jest i z czego się składa. Zdobędziesz ją zatem na własność i będziesz mógł zacząć z niej korzystać zgodnie z własnym uznaniem. Kolejną część serii znajdziesz TUTAJ.
0 komentarzy